25 grudnia 2023

Słowo Dziekana Wydziału Teologicznego

Słowo Dziekana Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach (26.12.2023)

 

Poznać siebie w świetle Bożego Narodzenia

W tych dniach często powtarzamy w Kościele słowa: „Bóg stał się człowiekiem” oraz „Słowo ciałem się stało”. Ze zrozumiałych powodów znajdują się one w centrum naszej religijnej uwagi. Ogłaszają przecież najgłębszy sens świąt Bożego Narodzenia. Wszystko inne wokół tych świąt, tworzące od tygodni wciągający nas i przyspieszający wir, nie jest samo z siebie oczywiste. Dla chrześcijanina, który sercem świętuje w tych dniach Narodziny Zbawiciela, nie ma wszak wątpliwości, po co jest choinka i pod nią prezenty.

Wiara w narodzenie Syna Bożego w Betlejem od pokoleń głęboko przenikała naszą kulturę. Stała się bogatym natchnieniem dla twórczości
i zaczątkiem licznych obyczajów świątecznych. Słusznie cieszymy się tym skarbem. Jest w nim zawarte niezwykłe świadectwo. Jest to świadectwo żywej wiary, która inspiruje do szlachetnych i twórczych postaw. Większość z nich pozostaje ulotnymi znakami dobroci i miłości, znanymi tylko w najbliższym otoczeniu, na przykład
w kręgu rodziny. Niektóre jednak utrwalają się w słowach, muzyce, w materialnych dziełach – i tak z biegiem czasu nawarstwia się dziedzictwo kulturowe. W tym rozkwicie kultury wokół świąt Bożego Narodzenia pokazuje się, jak mocno oswoiliśmy wielkie Boże prawdy i jak je zakorzeniliśmy w powszednich doświadczeniach życia. Wypada dopowiedzieć, że ów węzeł między wiarą i kulturą nie jest przypadkowy, bo został zawiązany właśnie w Bożym Narodzeniu.
Jest darem od Boga, który przyniósł nam Jezus. Bóg stał się człowiekiem.
Tym samym zechciał, by otoczył Go nasz ludzki świat wyobrażeń i fantazji, dzieł naszych rąk, świętowania – świat ludzkiej kultury.

W jaki sposób jednak ta prawda wiary nie tylko przekształca kulturę,
ale przenika dzisiaj do naszych serc, jak przemienia głębię naszego istnienia?
Jak w przeszłości, tak i obecnie nie ma na to pytanie jednej krótkiej odpowiedzi.
Ile ludzkich historii, tyle doświadczeń z wiarą – a niekiedy tylko z samym wołaniem o nią. Uroczyste kościelne wyznanie: „Słowo Ciałem się stało” potrzebuje bowiem konkretnej pojedynczej osoby z jej własną historią życia.

Niektórzy mówią, że świat się bardzo zmienił i nie ma już w nim miejsca dla Boga i chrześcijańskiej nauki o Nim. Na wybetonowanych drogach i coraz skrzętniej zabudowanych placach nie ma miejsca na stajenkę z sianem, wołem
i osłem. Do nieba lata się rakietą. Gwiazda Betlejemska to kometa, jakich wiele. Nietrudno jednak odkryć fałszywe podteksty takich myśli. Przecież miejsc, które potrzebują Boga, Ewangelii, orędzia z Betlejem, jest aż nadto wiele. Pytań i wyzwań na świecie i w naszych sercach przybywa. Wiele z nich każe wracać
do fundamentów rozumienia człowieczeństwa.

Przed nieomal sześćdziesięciu laty, na Soborze Watykańskim Drugim
w genialnym skrócie przedstawiono myśl o człowieku, którą chrześcijaństwo wywiodło z Ewangelii, a w pewnym sensie: z Bożego Narodzenia. Brzmi ona następująco: „Misterium człowieka wyjaśnia się prawdziwie jedynie w misterium Słowa Wcielonego” (KDK 22). Powtórzył tę myśl w nieco inny sposób,
ale w pamiętnych okolicznościach, Jan Paweł II w czasie pierwszych odwiedzin
w Polsce w 1979 roku. Powiedział wówczas: „Kościół przyniósł Polsce Chrystusa - to znaczy klucz do rozumienia tej wielkiej i podstawowej rzeczywistości, jaką jest człowiek. Człowieka bowiem nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa.
A raczej: człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie. Nie może tego wszystkiego zrozumieć
bez Chrystusa” (Homilia w Warszawie na Placu Zwycięstwa).

Co zrobimy z takim orędziem? W 1979 roku znakomicie rozumieliśmy jego wartość, żyjąc w ustroju programowego materializmu. Ale przecież zawsze jest dobry czas, by zastanawiać się nad najgłębszymi pytaniami o człowieka. Dziś,
w cywilizacji zagrożonej przez jej własny rozpęd, ten namysł jest szczególnie pilny. Mądrość Ewangelii pozostaje naszym skarbem. A dla teologów jest wyzwaniem,
by zasilać nią krwioobieg myśli współczesnej.

Takie zadanie stara się wypełniać także katowickie środowisko teologiczne Uniwersytetu Śląskiego, czyli społeczność pracowników (teologów i nieteologów), doktorantów, studentów i przyjaciół Wydziału Teologicznego. Jesteśmy zaangażowani w pracę naukową i prowadzenie zajęć, w dialog z ludźmi nauki
i kultury, w sieci współpracy z ośrodkami w kraju i za granicą, w stałe starania
o popularyzację myśli chrześcijańskiej. Zapraszamy do współpracy i rozmów,
do korzystania z naszej oferty dydaktycznej, z konferencji i spotkań problemowych, z zasobów bibliotecznych. Dziękujemy za wsparcie modlitwą, za dobre spotkania
i za wartościowe uwagi. Dziś także dziękujemy za wsparcie materialne. Służy ono utrzymaniu gmachu Wydziału Teologicznego, który jest własnością Archidiecezji Katowickiej.

W trwającej oktawie Bożego Narodzenia przyjmijcie życzenia płynące
z naszego środowiska: Błogosławionych Świąt Narodzenia Pana! Bożego pokoju
w nadchodzącym roku!

Ks. Jacek Kempa Dziekan

Wydziału Teologicznego UŚ w Katowicach

 

WITAMY

 

 

NA STRONIE PARAFII

 

IZYDORA

 

 

W JANKOWICACH